środa, 2 grudnia 2015

#15 Hello December! It's Christmas time!

Witajcie Kochani w ten piękny, lecz chłodny poranek grudnia! Bardzo dawno mnie tu nie było, a to za sprawą tego, że zaczęłam studia i czasu niestety jest bardzo malutko. Jest mi ogromnie przykro, że tak zaniedbałam bloga, lecz chciałabym to poprawić i znów powrócić do tego, co uwielbiam robić! Mam nadzieję, że nie będziecie mieli mi tego za złe i nadal z wielką chęcią będziecie odwiedzać moją stronę i oglądać, co dla Was tworzę. Przechodząc do rzeczy dzisiejszy post będzie z inspiracjami świątecznymi, bo jak z pewnością wiecie za już za 22 dni są święta! A to najlepszy czas by planować przyszły rok, czy analizować ten, który odchodzi, jak również kupować lub robić prezenty dla swoich bliskich! To czas, który na pewno każdemu przynosi dużo radości, jest on bardzo wyjątkowy i niepowtarzalny. Mimo bardzo niskiej temperatury za oknem każdy i tak potrafi znaleźć to, co go uszczęśliwia. Czyż to nie piękne? Na pewno! By nie przedłużać zostawiam Was ze zdjęciami, które udało mi się znaleźć w Internecie, a tymczasem obiecuję, że niedługo pojawi się następny post odnośnie prezentów, jeśli ktoś nadal nie wie, co dać swoim bliskim! Zapraszam na kolejny post! Buźka! 











Ps. Czy Wy również jak ja czekacie na święta oraz na pięknie ośnieżone drogi? A może u kogoś już jest śnieg? Podzielcie się tym koniecznie w komentarzu!

sobota, 12 września 2015

#14 Luźno, prosto, ale ciepło

Cześć! Pogoda ostatnio nas nie rozpieszcza, przynajmniej w mojej części kraju. Zimno, deszczowo... jesień się zbliża widać to i czuć. Dlatego też dzisiaj przychodzę do  Was ze stylizacją według mnie prostą zwykłą najzwyklejszą, ale zarazem idealną na zimne deszczowe dni do szkoły, na uczelnie czy na wyjście ze znajomymi. Postawiłam na prostotę, ponieważ taki styl najbardziej mi odpowiada. Rzeczą, która dopełnia wszystko jest plecak, zakupiony w Lidlu. Tak udało mi się go zdobyć, w bitwie jaka panuje chyba wszędzie w tym sklepie. :D Co uważacie o takich plecaczkach? Według mnie są idealne dla dziewczyn w każdym wieku i można go nosić wszędzie o każdej porze roku. :D By nie przedłużając zapraszam do zdjęć. :D









Kurtka- Sinsay; Buty - Nike Air Max; Spodnie- Bershka; Plecak- Lidl; Sweterek- Cropp


Jak Wam się podoba? :D Piszcie w komentarzach. :D

poniedziałek, 31 sierpnia 2015

#13 Niezbędniki kosmetyczne w szkolnej torbie

Na samym początku chcę Wam niezmiernie podziękować, za tak liczną ilość komentarzy oraz osób, które zaobserwowały mojego bloga, jestem mega szczęśliwa, że ktoś czyta to co tu piszę. :D
Dzisiaj trzynasty post i jeszcze w dodatku o szkole, przepraszam tak wyszło, ale mam nadzieję, że i tak będzie on miły. Otóż, postanowiłam że pokażę Wam moje niezbędniki, które według mnie powinny znaleźć się w szkolnej torbie. Być może niektórzy z Was pomyślą, że to oczywiste, ale być może niektórzy nadal zastanawiają się co włożyć do swojej kosmetyczki, bądź będą zaciekawieni co ja nosiłam do  szkoły. :) By nie przedłużając przechodzę do sedna sprawy.

Nie wiem jak Wy, ale ja nie wyobrażam sobie nawet teraz nie mieć mokrych chusteczek i kremu do rąk przy sobie. Te dwa produkty mogę Wam polecić z czystym sumieniem. Chusteczki baaaardzo ładnie pachną gumą balonową, a ja bardzo lubię ten zapach.  :D Krem do rąk odkryłam niedawno, ale już teraz wiem, że spisuje się idealnie, jedno wyciśnięcie wystarczy na pokrycie dwóch dłoni. Warto, zaznaczyć że produkt nie zostawia efektu tłustych łapek i szybko się wchłania, jak również nieziemsko pachnie. Oba te produktu znajdziecie w drogerii hebe. Krem za 8.99, a chusteczki za 3.99. Oczywiście nie zapominamy również o chusteczkach higienicznych, ale to już raczej bardzo oczywiste. :D
Zdecydowanie zawsze miałam, albo puder albo korektor, a w kryzysowych sytuacjach oba te produkty. Pudru używam już drugie opakowanie i na prawdę mi przypasował, a korektor chyba wszystkich znany jego cena do jakości jest na prawdę baardzo niska! Dla wszystkich tych, którzy mają większe problemy do szkoły, a nawet pracy, uczelni jak w sam raz.
Dziewczyny, które lubią mieć coś na ustach powinny mieć przy sobie pomadkę. Oczywiście nie wymagam i nie trzeba, ale jako dodatek w sam raz. :D


Kolor pierwszej jak widzicie bardziej dla odważnych dziewczyn, ale na ustach wygląda obłędnie.


Pomadka z W7, idealna jak dla mnie, kolor delikatny nudziak dla każdej wielbicielki tego koloru. :D
 Jeśli natomiast nie lubicie nic kolorowego na ustach polecam ten błyszczyk, daje lekki blask, lekki różowy, ale trwałość jest na prawdę rewelacyjna. :D
Na koniec chyba oczywista rzecz. SZCZOTKA, ja mam z Tangle Teezer, ale zwykła przecież również się nada, bądź zwykły grzebień. :D W szkole szczotka to raczej chyba najbardziej oczywista rzeczy, chyba że ktoś ma związane cały czas włosy, ale do poprawienia fryzury również będzie naszym must have.

Ps. Jeśli ktoś nadal nie wie w co się ubrać zapraszam do mojej notki, która dodałam kilka miesięcy temu. Ja osobiście nie lubiłam jakoś kombinować zakładałam, albo czarne spodnie i białą koszulę, albo koszulę i spódniczkę albo ołówkową, albo lekko rozkloszowaną. Ostatnimi laty stawiałam natomiast na małą czarną, która dawała najlepszy efekt!
Ps. Jak  Wasze nastroje przed rozpoczęciem roku? :D 
Ps2. Może są tutaj tak jak ja studenci, którzy dopiero za miesiąc zaczynają szkołę? :) 
Piszcie w komentarzach, do zobaczenia!


wtorek, 25 sierpnia 2015

#12 Relacja z wakacji cz.3 - PŁOCK 2015

To już ostatnia część moich relacji, niestety czas wyjazdów w wakacje się dla mnie zakończył trochę ubolewam nad tym, bo uwielbiam podróżować, ale cieszę się z wspomnień, które mi zostaną oraz zdjęć. Tak właśnie, jeśli chodzi o nie przeglądałam mój folder z nimi i nie wiedziałam, które tutaj wstawić. Ten wyjazd był na spontanie i nie planowaliśmy szczególnie jakiś miejsc, które trzeba odwiedzić, jedynie poszliśmy na molo-na którym jest "Molo Cafe", które serdecznie polecam! Mają pyyszne lody oraz zimne napoje w sam raz na upały!- oraz na Starówkę. Mimo, że to miasto jest w nie wielkiej odległości od mojego miejsca zamieszkania to musicie mi uwierzyć, że opócz przejezdnych wizyt zatrzymałam się tam na dłużej dopiero pierwszy raz i od razu mi się baaardzo spodobało to miasto. Kto był to raczej wie, że Płock ma w sobie to coś i nie jest, aż tak zapchany jak przykładowo Warszawa. Ma w sobie spokój, a zarazem jest gdzie się rozerwać! Nic dodać nic ująć, będę tam wracać!
Podsumowując  moje wakacyjne wyjazdy uważam,m że był to czas mile spędzony, który zapamiętam na długo i szkoda, że lato i moje podróże letnie się kończą, ale już zabieram się za małe planowanie miejsc do odwiedzenia za rok!


A wy gdzie spędziliście swoje wakacje? :))

niedziela, 23 sierpnia 2015

#11 Relacja z wakacji cz. 2 - WROCŁAW 2015

Dzisiaj nastał czas by napisać o moim wyjeździe do Wrocławia, w którym byłam wraz z dwoma moimi koleżankami. Byłam tam dwa długie dni i zdążyłam zwiedzić najważniejsze punkty na mapie tego miasta. Między innymi Wrocławskie Zoo, Halę Stulecia, Panoramę Racławicką, Muzeum Narodowe, Starówkę, a także wyspy, mosty, parki. Zdecydowanie najbardziej urzekła mnie Panorama Racławicka, która sprawia jakbyśmy sami byli w miejscu bitwy. Uważam, że jest to "must see" dla osób, które wybierają się do  Wrocławia. Na drugim miejscu miejsce, które mi się podobało to Most Zakochanych nie wiem czemu, ale jak tam byłam to robiło mi się miło na sercu, gdy widziałam ile zakochanych par tam zostawia swoje kłódeczki to takie słodkie, że aż sama tam przyjadę chyba z moją drugą połówką, by zostawić jakiś ślad po sobie, haha :D Może i oklepane, ale miłe wspomnienie. :D W zasadzie, jeśli chodzi o zoo to poszłam tam ze względu na koleżanki, które chciały zobaczyć je, bo ja nie lubię patrzeć na zwierzęta, które są uwięzione w klatkach, no ale co kto lubi :)) Jedyny minus wyjazdu to pogoda, ponieważ byłam tam w największe upały jakie były, więc sami rozumiecie jak się ma to do zwiedzania. :)) Może nie będę przedłużać i zapraszam Was do zdjęć! :D
Hala Stulecia





Panorama Racławicka- konieczna do obejrzenia! :)

Muzeum Narodowe


czwartek, 20 sierpnia 2015

#10 Relacja z wakacji cz. 1 - MORZE 2015

Cześć! Na razie na moim blogu szykuję serię relacji z wakacji, którą podzielę na 3 części. A to dlaczego? Ponieważ jak wiecie, albo i nie w tym roku udało mi się pojechać nad morze, do Wrocławia oraz na jeden cały dzień do Płocka. :)) Bardzo cieszę się z tych wyjazdów. :) Ale bardziej rozpisywać się będę w notkach poświęconych temu miejscu.
Na pierwszy rzut idzie wyjazd na kilka dni z rodzicami nad nasze polskie morze. Nie wiem jak Wy, ale ja na prawdę baaardzo uwielbiam tam jeździć. Czuję się wtedy taka wolna, niezależna, a widoki które tam znajduję są bardzo miłe do moich oczu. Jestem zakochana w naszym Morzu Bałtyckim mimo, iż niektórzy go nie lubią, bo w Polsce, bo zimne, bo brudno. Może i tak jest, ale sam fakt jest piękny i mi wcale to nie przeszkadza. Uwielbiam wracać na nasze polskie plaże i oddychać morskim powietrzem, a zawsze gdy wyjeżdżam już do domu czuję w środku niedosyt i czekam na następne lato, w które również będę mogła ujrzeć te piękne krajobrazy.W tym roku byłam w Chłapowie niedaleko Władysławowa. Co mogę powiedzieć o tym miejscu? Ładne klify, tam gdzie nocowałam jest cisza i spokój, ale zdecydowanie bardziej wolę plaże na Wybrzeżu Środkowym, ponieważ jest tam zdecydowanie jeszcze bardziej ciszej. Mimo, że jestem młoda nie przepadam za zarywaniem nocy w klubach czy na imprezach. Jadąc na wakacje uwielbiam odpoczywać, wyciszyć się od miejskiego zgiełku, który spotykam na co dzień. :) Wy też tak macie? Czy tylko ja jestem przez niektórych być może odbieranym "dziwolągiem"? :))    Na koniec zostawiam Was ze zdjęciami, które wykonałam. :)



Ps. Pogodę mieliśmy przez cały wyjazd jak marzenie! Ciepło, słonecznie, po prostu cud, miód i malina! :D
Ps2. A Wy jak spędzacie wakacje? :D
 Ps3. Do następnego! :*









niedziela, 26 lipca 2015

#9 Powrót + recenzja regenerującej maseczki do włosów!


Cześć! Na wstępie straaaasznie mi głupio, że nie pisałam tutaj przez cały lipiec! Na prawdę tak szybko mija mi ten miesiąc, że aż trudno uwierzyć, że tak długo mnie tu nie było. Dużo się działo. Otóż tak zdałam maturę i dostałam się na studia, a co za tym idzie? Od października zaczynam studiować na kierunku Dziennikarstwo i komunikacja społeczna na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie! Jeej, tak! Szczerze bardzo się cieszę, ale i trochę obawiam, czy podołam, ale jestem dobrej myśli! :)) Co po za tym u mnie? W zasadzie to czeka mnie wyjazd nad morze, ale jeszcze wcześniej w następny weekend wesele mojego kuzyna, dopiero potem w poniedziałek wyjazd nad morze oraz dzisiaj się dowiedziałam, że być może pojadę na kilka dni do Wrocławia! Baardzo się cieszę, mam nadzieję, że to wypali! Ale spokojnie, nie zaniedbam już tak bloga, mam przygotowane już kilka notek, na czas wyjazdu również będą się pojawiać, więc tylko czekać, byście komentowali i odwiedzali moją stronę! Będę mega szczęśliwa!
Nie przedłużając przechodzę do meritum sprawy. Mam dla was recenzję maseczki regenerującej do włosów ciemnych z L'biotica Biovax. Miałam duże szczęście, bo trafiłam niedawno na przystępną promocję w hebe, gdzie każdy rodzaj maseczki można było kupić za 1.99. :))
 Jak widzicie na załączonym zdjęciu producent zapewnia ochronę przed utratą koloru i wydobywa głębię oraz daje nawilżenie skóry głowy, nadaje połysk, blask etc. Czy tak jest? Zużyłam już 3 opakowania tej maseczki i powiem Wam, że moje włosy dostały blasku i ich kolor bardziej się uwydatnił. Nie wiem, czy to moje dobre spostrzeżenie, ale takie bynajmniej mam odczucia. Oczywiście dla lepszego efektu trzymam zawsze tą maskę ok 20 minut. Efekty widzę od razu ponieważ włosy po nałożeniu produktu są miękkie do tego stopnia, że mam ochotę ciągle je dotykać! :D 
Czy kupię ten produkt ponownie? Oczywiście, że tak jego cena regularna to coś koło 3 złotych, więc wydaje mi się, że za takei efekty jak u mnie opłąca się nabyćten produkt. :)

A wy co możecie powiedzieć? Ktoś używał tej maseczki? Polecacie ją tak jak ja, czy też nie? :)